the witcher the witcher
2362
BLOG

Lchlip a Prymas - prostacka manipulacja wywiadem

the witcher the witcher Polityka Obserwuj notkę 24

Zdarzyło się, że akurat przeczytałem cytowany przez media wywiad z Prymasem Polski urzędującym w Gnieźnie. Głównie dlatego, że do tej pory Józef Kowalczyk był mediach chyba nieobecny. Po czym zaglądam tutaj i widzę coś co rzekomo dotyczy tego wywiadu i intryguje już tytułem, którego nijak nie da się przyłożyć do sensu tego wywiadu. 

Słowa Prymasa odnośnie polskiej sceny politycznej  głównie można zaklasyfikować jako wyważone, ogólne, symboliczne, dyplomatyczne czy też ewangeliczne. Tymczasem Lchlip nam donosi, że Prymas gromi PiS. No to zobaczmy. 

Lchlip pisze:

Słowa hierarchy: „Bycie w opozycji nie może oznaczać, że jest się wrogiem koalicji rządzącej i neguje się wszystko cokolwiek rządzący zrobią, nazywając ich nieudacznikami. Nie na tym polega działalność opozycji także w parlamencie”nie pozostawiają wątpliwości i przywołują PiS do porządku. Krytyka tak ale nie mówienie na wszystko NIE co rząd ma do zaproponowania. Nie jesteśmy szczepem z afrykańskiego państwa aby wszystko burzyć i zmieniać. „żyć w opozycji nie znaczy mówić na wszystko „nie", co czyni koalicja” . Czyż można prościej i wyraźniej powiedzieć co ma na myśli ksiądz arcybiskup?

Odpowiadam - prościej jest nie wyrywać zdań z kontekstu i nie pomijać tych, które zaprzeczają tezie. 

rp : Kiedy ksiądz prymas patrzy na dzisiejszą scenę polityczną, jak ocenia stan polskiej demokracji? 

Abp Józef Kowalczyk: Politycy muszą nauczyć się żyć w demokracji, a więc nauczyć się także żyć w opozycji. A żyć w opozycji nie znaczy mówić na wszystko „nie", co czyni koalicja. Natomiast koalicja rządząca nie powinna odrzucać konstruktywnych propozycji przedstawianych przez opozycję.

Opozycja zyskuje szacunek poprzez pozytywne działanie polegające na inteligentnej i obiektywnej krytyce tego, co czynią rządzący lub stanowiący prawo. Koalicja i opozycja muszą prowadzić ze sobą konstruktywny dialog.

rp: Na ogół ze zmianą władzy w Polsce dochodzi do wywrócenia do górny nogami działań poprzedników.

 - Nie można wszystkiego burzyć i zmieniać. Takie zachowania są niczym innym jak działalnością podobną do działań szczepowych z czasów niezorganizowanych państw, które obecnie daje się zauważyć w niektórych krajach afrykańskich i nie tylko.

rp : Mam wrażenie, że sytuacja w parlamencie rozwija się w kierunku zupełnie przeciwnym do oczekiwań księdza prymasa. Opozycja krytykuje każdy pomysł rządu, a rządzący straszą powrotem opozycji niczym zła wcielonego.

W walce o sprawiedliwość społeczną nie chodziło o wybudowanie wieży, na szczycie, której będą najbogatsi, a na dole ludzie prawie umierający z głodu. Taka sytuacja jest zaprzeczeniem celu walki naszych przodków. To jest grzech społeczny zasługujący na krytykę. Premie i nagrody w parlamencie i gdzie indziej, w czasie obecnego kryzysu, budzą zdziwienie i zgorszenie. Politycy muszą solidaryzować się ze społeczeństwem w znacznym procencie biednym. W przeciwnym razie społeczeństwo odwróci się od rządzących i powie: „Nie jesteście lepsi od tych, którzy w przeszłości nas oszukiwali".

 

Dalej Lchlip wyłuskuje stanowisko ws. referendum w Warszawie, na końcu sugerując,  że absencja to demokracja.  P o prostu. Tylko absencja? 

Stanowisko hierarchy w innej politycznej kwestii dotyczącej opozycyjnej partii a mianowicie warszawskiego referendum również nazwać by można zaskakującym. „Ma obalić panią prezydent wywodzącą się z partii rządzącej, żeby łatwiej było obalić cały rząd. W Warszawie przez ostatnie lata dokonano wiele dobrych poczynań.” Nie sądzę aby można było jeszcze coś dodać do tych słów. Naświetlają sytuację bez ogródek i nie ubierają faktów w dziesiątki pseudo uzasadnień zaciemniających tylko rzeczywiste intencje. Powstrzymanie się od głosowania nie jest grzechem a namawianie do absencji niczym złym. To PO PROSTU demokracja.

Spójrzmy co  jeszcze powiedział  Prymas:

Referendum jest prawną możliwością do wypowiedzenia się za lub przeciw. Ale to nie jest żaden przymusowy obowiązek. Referendum jest instytucją konstytucyjną, z której można skorzystać lub nie. Jeśli zaś referendum staje się narzędziem do rozgrywki politycznej i ma doprowadzić nie do stabilizacji, ale do jej zachwiania, to każdy obywatel ma prawo wyrazić swoje poparcie lub swój sprzeciw.

Absencja w referendum nie jest grzechem. Jeśli ktoś publicznie wyraża swój głos sprzeciwu względem akcji politycznej, jaką jest, jak się wydaje, warszawskie referendum, to nic złego nie czyni. Podobnie jak ten, kto wyraża swoje wsparcie. W demokratycznym państwie, każdy może publicznie zadeklarować, że w referendum weźmie udział lub nie.

W kolenym akapicie Lchlip bierze na celownik Radia Maryja. Rydzykowi też się dostało, powiada. Ba, prymas wali na odlew!

Nie zabrakło oczywiście wypowiedzi o o. Rydzyku i kontrolowanych przez niego mediach, który od lat próbuje mieszać się do polityki. I tu również ks. Prymas wali na odlew: „Nie jest wskazane, aby katolickie radio jednoznacznie kojarzyło się z jedną określoną opcją polityczn” dodając dla jasności: „Media katolickie powinny być otwarte na wszystkich katolików, niezależnie od opcji politycznej”. Oczywiście zasługi toruńskiego redemptorysty na polu szerzenia kultu maryjnego i Wiary są wyraźnie podkreślone ale to nie jest już totalna i bezwarunkowa akceptacja Jego poczynań i politycznych wyborów.

A jak dokładnie wygląda wypowiedź na ten temat? Tak.

rp: A czy media o. Rydzyka szkodzą, czy pomagają Kościołowi w Polsce? 

O. Rydzyk wykorzystał doskonale okazję do zapełnienia niezagospodarowanej przestrzeni medialnej dla szerzenia kultu maryjnego. W wymiarze religijno- modlitewnym wykonał wielką pracę i należą mu się słowa uznania. Radio Maryja spełnia również ważną posługę integrującą emigrację polską w świecie.

A jak ksiądz prymas ocenia zaangażowanie mediów O. Rydzyka w politykę?

To nie o. Rydzyk szuka dla siebie miejsca w polityce, ale świeccy politycy zabiegają o względy mediów o. Rydzyka. Za pośrednictwem tych mediów chcą pozyskiwać dla siebie elektorat.

Ale tylko jednej opcji, bo są to politycy PiS i Solidarnej Polski.

Nie jest wskazane, aby katolickie radio jednoznacznie kojarzyło się z jedną określoną opcją polityczną.

Radio Maryja, Telewizja Trwam i „Nasz Dziennik" rozmawiają z politykami tylko jednej, prawicowej opcji politycznej.

Media katolickie powinny być otwarte na wszystkich katolików, niezależnie od opcji politycznej. Mają jednak prawo, aby zapraszać do siebie kogo zechcą.

 

Na zakończenie Lchlip powtarza swoją główną tezę:

Jedno jednak jest pewne, partia Jarosława Kaczyńskiego jak również On sam, doczekała się w końcu oceny z ust najwyższego polskiego, kościelnego hierarchy. A ocena ta jest gorzką pigułką do przełknięcia.

Widać jednak wyraźnie, że problem ma ktoś inny. Z czytaniem ze zrozumieniem? Może, choć nie sądzę. Bardziej z wiarygodnością. 

 

 

 

the witcher
O mnie the witcher

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka